Choć historię Frankensteina wszyscy dobrze znajdą, to teraz przyszedł czas, aby przedstawić jego historię oczami ludzi, którzy byli przy nim najbliżej, czyli jego żony- Elizabeth Frankenstein.
Elizabeth Frankenstein urodziła się jako Elizabeth z domu Lavenza, i już od pierwszych dni, po swoich narodzinach nie miała lekko. Jej matka umarła przy porodzie, a ojciec został uwięziony za swoje przewinienie, a cały majątek Lavenzów przepadł. Tak więc Elizabeth nie mając innego wybory, jak tylko oddać się pod opiekę okrutnej kobiety, która dodatkowo z niechęcią ja przyjęła.
Kobieta traktowała Elizabeth gorzej niż służącą, lub nędzarz, których codziennie spotyka na ulicy. Biła ją, czasami za drobne lub większe przewinienie, a czasami biła ją beż żadnego powodu. Elizabeth nie mając jak uciec, lub chociażby poprosić o pomoc, żyła w okropnych warunkach, codziennie marząc, aby coś się w jej marnym życiu zmieniło. Tak było do czasu, aż nie zainteresowała się Elizabeth pewna bogata rodzina, która poszukiwała opiekunki dla swojego syna.
Rodzina Frankensteinów nie wiedziała, jak ma się zajmować swoim synem- Victorem, dlatego dramatycznie poszukiwali kogoś, kto by mógł pilnować ich syna dwadzieścia cztery godziny na dobę. Kiedy więc opiekunka Elizabeth to usłyszała, bez wahania sprzedała dziewczynkę rodzicom.
Od teraz Elizabeth miała żyć u boku Victora, choć wtedy jeszcze nie wiedział, że będzie najpierw jego służącą, potem przyjaciółką, a na końcu narzeczoną.
Elizabeth szybko nawiązała wspólny język z Victorem, który wyraźnie różnił się od swoich rówieśników. Elizabeth, która nie miała jeszcze prawdziwego przyjaciele, nie zamartwiała się tym bardzo, tylko codziennie próbowała umilić choć trochę życie jej podopiecznego. Kiedy Victor dorósł i udał się na studia do innego miasta, Elizabeth zorientowała się, że rodzina Frankensteinów już jej nie potrzebuję, dlatego samotna i porzucona, udała się w podróż, aby odnaleźć swojego ukochanego, nie wiedząc jeszcze, co ją spotka?